Polska Agencja Prasowa apeluje o pomoc dla dziennikarza Mariusza Wachowicza.
W środę 23 września Mariusz prawie cały dzień spędził na posiedzeniu sejmowej komisji zdrowia, która rozpatrywała projekt ustawy o informacji w ochronie zdrowia. Późnym wieczorem wyszedł pojeździć na rowerze. Nie wiadomo, co się stało później. Został znaleziony nieprzytomny przy swoim rowerze. Do tej pory nie odzyskał pełni świadomości.
Po kilku tygodniach w szpitalu Mariusz wrócił do domu. System ochrony zdrowia nie ma wiele do zaoferowania takim pacjentom jak on - wymagającym intensywnej rehabilitacji, a nie leczenia. Ośrodków, dla nich praktycznie nie ma. Dla dzieci jest klinika Budzik otwarta z inicjatywy Fundacji Akogo? Ewy Błaszczyk. O otwarcie podobnego miejsca dla dorosłych stara się prof. Wojciech Maksymowicz. Ma nadzieję, że uda się to w przyszłym roku.
Prof. Maksymowicz uważa, że aby profesjonalnie rehabilitować pacjentów w śpiączce w warunkach domowych, trzeba być "prawdziwym milionerem".
Obecnie Mariusz po kilku tygodniach śpiączki jest w stanie określanym przez ekspertów stanem minimalnej świadomości - oznacza to, że otwiera oczy, uśmiecha się, gdy widzi bliskich, głaszcze swoje koty. Jednak komunikacja z nim nie jest jeszcze możliwa. Wierzymy jednak, że dzięki intensywnej rehabilitacji to się wkrótce zmieni.
Teraz jego największym wrogiem jest upływający czas. Z każdym dniem trudniej mu będzie wrócić do dawnej formy. Dlatego apelujemy o pomoc finansową na rehabilitację:
Mariusz jest pod opieką Stowarzyszenia To Ma Sens, za pośrednictwem którego można wpłacać darowizny na jego rehabilitację:
nr konta 19 1090 2851 0000 0001 2977 5390
tytuł wpłaty: Mariusz Wachowicz
Będziemy także zbierać pieniądze na Balu Dziennikarzy. Dla nas, PAP-owców, podstawowym zadaniem jest dotrzeć z informacją. Dziś dla Mariusza potrzebujemy Waszej pomocy, by dotrzeć z informacją jak najszerzej - i z pomocą. (PAP)
Więcej na: http://www.pap.pl/aktualnosci/news,446998,nasz-kolega-dziennikarz-pap-pomagal-innym-dzis-sam-potrzebuje-pomocy.html