Na początku listopada zwróciliśmy się do prokuratora generalnego o pilne wszczęcie postępowania mającego na celu wyjaśnienie, czy prawdą jest, że planowano zabójstwa dziennikarza Dariusza Łapińskiego. Taką wersję wydarzeń przedstawił świadek Krzysztof Winiarski (wg niego zabójstwo miał zlecić Bogusław Bagsik), zeznający w procesie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego. Tymczasem okazało się, iż, tak samo jak wiele mediów, podaliśmy błędnie tożsamość dziennikarza – chodziło bowiem o Mariusza Łapińskiego – dziennikarza TVN, przygotowującego program „Prosto z Polski”.
Prokurator generalny w odpowiedzi na nasz list otwarty poinformował, że Prokuratura Rejonowa w Piasecznie prowadziła śledztwo w sprawie: „podżegania w bliżej nieustalonym dniu marca 2009 r. w Warszawie do zabicia dziennikarza Mariusza Łapińskiego, tj. o czyn zabroniony z art. 18 § 2 kk w zw. z art. 148 § 1 kk oraz w sprawie gróźb karalnych kierowanych w bliżej nieustalonym dniu w okresie marca do kwietnia 2009 r. w Piasecznie wobec Mariusza Łapińskiego, tj. o czyn zabroniony z art. 190 § 1 kk.”
Śledztwo zostało jednak – w obu wątkach – umorzone „wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia przestępstwa”. Postanowienie o umorzeniu śledztwa zostało uznane za zasadne prze Prokuraturę Okręgową w Warszawie, której nadzorem objęta była przedmiotowa sprawa.
Prokurator generalny poinformował także, że „Również i obecnie nie znaleziono postaw do podjęcia prawomocnie umorzonego postępowania”. Zaznaczył jednak, że „w razie uzyskania przez prokuraturę nowych istotnych informacji w sprawie, postępowanie w części dotyczącej podżegania do zabójstwa zostanie niezwłocznie podjęte na nowo”.