Apel został rozesłany do międzynarodowych organizacji dziennikarskich oraz zajmujących się obroną praw człowieka zagranicznych mediów i polityków. Apel wraz z zebranymi podpisami zostanie przekazany ambasadzie Białorusi w Warszawie.
Nasz korespondent Andrzej Poczobut znieważył rzekomo prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę w ośmiu artykułach dla ''Gazety'' i dwóch komentarzach w internecie, za co grożą dwa lata więzienia. Poczobut miał też dopuścić się oszczerstwa wobec prezydenta Łukaszenki, za co grożą już cztery lata więzienia.
KGB i prokuratura w Grodnie nie ujawniły, dlaczego konkretnie uznały, że dziennikarz złamał prawo. Zarzuty są ogólnikowe. Dopatrzyły się za to przestępstwa nawet w artykule, w którym Poczobut ani słowem nie wspominał o prezydencie Łukaszence. Tak wygląda dziś demokracja i wolność słowa na Białorusi.
Nasz korespondent od środy 6 kwietnia czeka w areszcie w Grodnie na proces. Nie wiadomo, jak długo to potrwa, bo daty pierwszej rozprawy jeszcze nie wyznaczono. To przemyślana represja. Poczobut miał wyjść zza krat po 72 godzinach, ale władze w Mińsku boją się jego odwagi, niezłomności i trzeźwej oceny sytuacji na Białorusi, której dawał wyraz na łamach ''Gazety''.
W ten sposób represje spadają też na żonę i dwójkę małych dzieci Poczobuta. Ich ''winą'' jest to, że są rodziną dziennikarza, który nigdzie nie zamierzał uciekać i stawiał się na każde wezwanie śledczych. Tak postępowały władze ZSRR w czasach stalinowskich.
Catherine Ashton, szefowa dyplomacji Unii Europejskiej, napisała o sprawie Poczobuta: ''Unia Europejska potępia wszelkie nękanie, areszty oraz zastraszanie przedstawicieli niezależnych mediów białoruskich, jak również łamanie podstawowych praw człowieka, takich jak wolność wyrażania opinii, wolność zgromadzeń oraz wolność mediów. UE wzywa władze Białorusi do zakończenia ścigania niezależnych dziennikarzy za znieważenie lub pod innymi zarzutami umotywowanymi politycznie''.
Żądamy natychmiastowego uwolnienia Andrzeja Poczobuta i oddalenia wszystkich zarzutów wobec niego. Sprzeciwiamy się szykanom i fałszywym oskarżeniom wobec dziennikarza, który rzetelnie wypełniał swoje obowiązki.
http://wyborcza.pl/poczobut/0,0.html