Uwaga: nadużycie wolności słowa może być kosztowne
Waldemar Gontarski

W jakich okolicznościach sąd może zasądzić od dziennikarza na rzecz biznesmena odszkodowanie za szkodę majątkową i jaka może być wysokość takiego odszkodowania?

Jak zauważa SN w wyroku z 14 maja 2003 r. (I CKN 463/01), jeśli dziennikarz przestrzega ustawowych standardów prasowych, takich jak szczególna staranność i "rzetelność", to nawet gdy poda nieprawdę i w ten sposób naruszy czyjeś dobre imię, nie działa bezprawnie. Wtedy osoba fizyczna lub prawna dotknięta publikacją prasową może się domagać jedynie sprostowania lub zamieszczenia odpowiedzi. Gdy jednak dziennikarz nie przestrzega standardów ustawowych i przez publikację dochodzi do naruszenia prawa, odpowiedzialność cywilną ponoszą: autor, redaktor (który podjął decyzję o rozpowszechnieniu materiału prasowego) oraz wydawca (nadawca, gdy chodzi o programy radiowe lub telewizyjne) - art. 38 ust. 1 ustawy z dni 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe (p.p.). Mamy tutaj odpowiedzialność solidarną.

Przy ochronie czci obligatoryjnie stosowany ma być przez sąd, oprócz przepisów prawa karnego o zniesławieniu i zniewadze, przepis art. 24 § 1 zd. drugie kodeksu cywilnego, zobowiązujący do opublikowania "oświadczenia w odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie", potocznie nazywanego przeprosinami. Sąd może także przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany cel społeczny (art. 448 k.c.).

Odszkodowanie za szkodę niemajątkową (cierpienie fizyczne lub psychiczne) ma być zasądzane z uwzględnieniem zasady proporcjonalności oraz takich przesłanek, jak siła nabywcza waluty krajowej czy minimalne wynagrodzenie brutto w kraju (wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu z 11 lipca 2000 r., sprawa Trzaska przeciwko Polsce).

Odszkodowanie za szkodę majątkową (na mieniu lub na osobie) nie dość, że obligatoryjne, to jeszcze musi być pełne. Gdy np. skutkiem naruszenia dobrego imienia firmy (art. 43 k.c.) poprzez rozpowszechnienie nierzetelnego i niestarannego materiału prasowego są rzeczywiste straty finansowe (szkoda majątkowa), poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych - art. 24 § 2 k.c.

"Szkodę majątkową stanowi różnica między obecnym stanem majątkowym poszkodowanego a tym, jaki by istniał, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Zadaniem wynagrodzenia szkody jest wyrównanie tej różnicy" - orzeczenie SN z 11 lipca 1957 r. (2 CR 304/57). Naprawienie szkody obejmuje zarówno straty, które poniósł poszkodowany, jak i korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (art. 361 § 2 k.c.).

Głównym źródłem obowiązku naprawienia szkody na mieniu wyrządzonej przez prasę będą czyny niedozwolone. Zgodnie z art. 415 k.c., kto z winy swojej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. A z winą mamy do czynienia już wtedy, gdy dziennikarz nie dołożył szczególnej staranności. Ze względu na to, że przestrzeganie staranności należy do standardów ustawowych (art. 12 ust. 1 pkt 1 p.p.), przy odpowiedzialności odszkodowawczej prasy pojęcie winy pokrywa się z bezprawnością.

W myśl art. 361 § 1 k.c., odpowiedzialność odszkodowawczą ponosi się tylko za "normalne następstwa działania lub zaniechania", z których wynikła szkoda. Brane pod uwagę są więc jedynie następstwa typowe (zwykłe), czyli niebędące rezultatem wyjątkowego zbiegu okoliczności. Ocena, czy mamy do czynienia z normalnym związkiem przyczynowym - jak zwraca uwagę SN w wyroku z 2 czerwca 1956 r. (3 CR 515/56) - powinna się opierać na całokształcie okoliczności sprawy oraz doświadczeniu życiowym (wiedza praktyczna) i wiedzy naukowej. Ciężar dowodu spoczywa na poszkodowanym (art. 6 k.c.), chociaż istnieją dla niego ułatwienia. Posługując się przepisami art. 231 k.p.c. (domniemanie faktyczne) i art. 322 k.p.c. (zasądzenie odpowiedniej sumy), można dojść do wniosku, że odszkodowanie z tytułu utraconych korzyści nie należy się jedynie wtedy, gdy stopień prawdopodobieństwa uzyskania korzyści był niewielki lub niemożliwy do ustalenia.

Jak zwraca uwagę SN w wyroku z 16 grudnia 1963 r. (1 CR 412/62), poszkodowany jest zobowiązany jedynie udowodnić szkodę. Ustalenie jej wysokości należy do sądu (art. 322 k.p.c.), ale dopiero gdy poszkodowany wyczerpie wszystkie dostępne dowody - podkreśla SN w wyroku z 26 stycznia 1976 r. (I CR 954/75). Jednocześnie orzecznictwo wyjaśnia: "Podstawę prawną odszkodowania za szkodę materialną spowodowaną nieprawdziwym ogłoszeniem w prasie (...) stanowi art. 134 k.z. (415 k.c.). Ze względu na niemożliwość ścisłego ustalenia szkody w takim wypadku sąd powinien posłużyć się przepisem art. 330 (322) k.p.c. Na przeszkodzie zastosowaniu w takiej sprawie tego przepisu nie może w szczególności stać... wymaganie, aby ustalenie odszkodowania w tej wyjątkowej drodze było poprzedzone przynajmniej przybliżonym udowodnieniem wysokości szkody".

Granicę odpowiedzialności odszkodowawczej określa normalny związek przyczynowy. Związek ten ma znaczenie podwójne, tzn. jest nie tylko konieczną przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej, ale też określa jej granice. Naprawienie szkody ma w całości zrekompensować uszczerbek na mieniu, ale nie można dopuścić do nieuzasadnionego wzbogacenia poszkodowanego.

Zobowiązany do odszkodowania nie musi sobie uświadamiać istnienia przyczynowości. Związek przyczynowy to okoliczność obiektywna, niepowiązana z przewidywalnością, albowiem przewidywalność nie jest kategorią związku przyczynowego, lecz winy - argumentuje SN w wyroku z 10 grudnia 1952 r. (C 584/52).

Szkoda majątkowa powstała wskutek naruszenia dobrego imienia spółki może polegać na spadku jej notowań giełdowych, na co zwraca uwagę niemiecki Związek Zawodowy ver.di, który zrzesza również przedstawicieli mediów. Wiedząc o tym, w Niemczech dziennikarze korzystają z ubezpieczenia OC. Np. ubezpieczenie na 500 tys. euro kosztuje rocznie niemieckiego dziennikarza: 698 euro w Allianzie, 626 euro w Zurichu-Agrippinie.

Ta oferta ubezpieczeniowa adresowana jest do wolnych strzelców, gdyż za etatowców odpowiedzialność przejmuje wydawca, który też jest ubezpieczony.

Reasumując: Wystarczy, że poszkodowany wykaże, iż mógłby rzeczywiście uzyskać korzyści majątkowe, gdyby dziennikarz nie naruszył jego dobrego imienia, nie dopełniwszy dziennikarskiego obowiązku szczególnej staranności (wina) - a sąd powinien zasądzić odszkodowanie za szkodę na mieniu, nawet jeśli poszkodowany nie udowodni jej wysokości. Gdy jednak dziennikarz przestrzegał ustawowych standardów prasowych, dziennikarz (także redaktor i wydawca) nie ponosi odpowiedzialności odszkodowawczej, nawet jeśli opublikowano w prasie nieprawdę i w ten sposób naruszono dobre imię osoby fizycznej lub prawnej, a naruszenie to spowodowało szkodę na jej mieniu. Jeśli bowiem nie ma bezprawności, o żadnym odszkodowaniu (zarówno za szkodę niemajątkową, jak i majątkową) nie może być mowy.

Autor jest doktorantem Uniwersytetu Warszawskiego. Niniejszy tekst jest skrótem referatu wygłoszonego podczas XIII Forum Ekonomicznego - Krynica 2003 r., podczas panelu "Media i biznes: prawo do rzetelnego wizerunku", z udziałem Aliaksandra Antsipienki - dyrektora Kolegium Białoruskiego (Mińsk), Andrzeja Krajewskiego - dyrektora Centrum Monitoringu Wolności Prasy, red. Jana Ordyńskiego - "Rzeczpospolita", red. Danuty Zagrodzkiej - "Gazeta Wyborcza". Organizator panelu: Telekomunikacja Polska SA.


Rzeczpospolita, 15 września 2003 r.